Na remis z Siarką
1:1 – takim wynikiem zakończył się nasz pojedynek z drużyną Siarki Tarnobrzeg, która przed 15 kolejką III ligi IV grupy przewodziła w ligowej tabeli.
Trener Ireneusz Pietrzykowski zdecydował o zmianie ustawienia na to spotkanie. Graliśmy z zespołem, który ma aspiracje do awansu na szczebel centralny, więc nasz szkoleniowiec, aby przechytrzyć przeciwnika, musiał znaleźć jak najlepsze rozwiązanie.
Mecz powinien się rozpocząć od bramki dla naszego zespołu. Już w 1 minucie Artur Piróg świetnie uwolnił się z narożnika boiska i dograł do wbiegającego Adama Imieli. Nasz kapitan w dogodnej sytuacji uderzył wprost w bramkarza przyjezdnych.
Przez kolejne minuty niewiele się działo. Siarka utrzymywała piłkę na swojej połowie i nie wiedziała jak zaskoczyć nasz zespół, który bardzo dobrze się przesuwał.
W 22 minucie Adam Imiela próbował zaskoczyć bramkarza Siarki strzałem z połowy boiska, ale piłka przeleciała nad bramką.
Dwie minuty później goście zdobyli bramkę. Jedna z nielicznych wizyt Siarki w rejonie naszej bramki. Zawodnicy ŁKS-u nie potrafili oddalić zagrożenia, kolejne dośrodkowanie i Kacper Józefiak wyprowadził zespół z Tarnobrzega na prowadzenie.
W 27 minucie goście mogli podwyższyć prowadzenie, ale nie wykorzystali błędu Miłosza Gierczaka, który stracił piłkę blisko pola karnego.
W 30 minucie Imiela szukał bramki wyrównującej z rzutu wolnego, ale obrońcy go zablokowali. Znalazł je natomiast 10 minut później, kiedy to umieścił piłkę w siatce, skutecznie wykorzystując rzut karny! Po akcji Damiana Urbana i Miłosza Gierczaka, ten drugi był nieprzepisowo zatrzymywany przez zdobywcę gola dla Siarki, który jeszcze obejrzał żółtą kartkę. Napomnieniem został ukarany również szkoleniowiec przyjezdnych – Sławomir Majak za protesty.
Po przerwie na boisku w drużynie z Tarnobrzega zameldował się Paweł Mróz. Od wejścia na plan gry był bardzo aktywny i napsuł dużo krwi naszym obrońcom. W ciągu 5 minut oddał 3 bardzo dobre strzały. Dwa pierwsze obronił Przemysław Michalski, a trzeci był niecelny.
W 62 minucie ŁKS próbował odpowiedzieć, ale dobrego dogrania Ozimka nie wykorzystał Piróg.
6 minut później strzałem z woleja, po dośrodkowaniu od Urbana, próbował Patryk Wilk, ale strzał był niecelny.
W 85 minucie okazję miał jeszcze Przemysław Stelmach, lecz jego strzał głową nie zaskoczył Macieja Kowala.
W doliczonym czasie gry dwie żółte kartki obejrzał Jakub Kapsa, który zameldował się na boisku chwilę wcześniej i mecz kończyliśmy w osłabieniu.
Chwilę po tym zdarzeniu, sędzia Łukasz Szczołko zakończył to spotkanie. Można powiedzieć, że oglądaliśmy piłkarskie szachy, ale żadnej z drużyn nie udało się zaskoczyć przeciwnika. Szkoleniowiec naszej drużyny ocenił to spotkanie jako „mecz dla koneserów”.
Kolejny ligowy mecz rozegramy w najbliższą niedzielę 7 listopada o godzinie 13:00. Naszym przeciwnikiem będzie Sokół Sieniawa. To będzie nasz ostatni mecz wyjazdowy w tym roku kalendarzowym. Drużyna z województwa podkarpackiego zajmuje 15 miejsce w tabeli z dorobkiem 15 punktów. Jest to bardzo nieobliczalna drużyna, która potrafiła wysoko przegrać z ostatnią w tabeli Tomasovią, a urywać punkty faworyzowanym zespołom m.in. zwyciężyć z Podhalem Nowy Targ.
Trzymajcie bardzo mocno kciuki za NASZĄ drużynę!!
Opracował: Kamil Gadomski
ŁKS PROBUDEX Łagów – SIARKA Tarnobrzeg 1:1 (1:1)
40’ (k) Adam Imiela 24’ Kacper Józefiak
ŁKS: Michalski, Rogala, Wilk, Cichocki (85’ Ruiz), Urban, Stelmach, Mydlarz, Imiela, Gierczak (78’ Urbański), Ozimek (67’ Waniek), Piróg (85’ Kapsa)
Trener: Pietrzykowski
SIARKA: Kowal, Stańczyk (67’ Dapollonio), Tyl (90’ Bierzało), Yatsenko (46’ Mróz), Martinez, Rogala, Stefanik, Zawiślak (88’ Bałdyga), Duda, Sulkowski, Józefiak
Trener: Majak
Żółte kartki: Mydlarz, Ruiz, Kapsa – Duda, Józefiak
Czerwona kartka: Kapsa (dwie żółte)
Sędzia: Łukasz Szczołko (Lubelski ZPN)